Dlaczego bolą nas stawy i mięśnie?
Ewolucja zaprogramowała nas do ruchu, tymczasem rozwój cywilizacji zredukował aktywność fizyczną do minimum, co negatywnie wpływa na nasze ciało, powodując wiele dysfunkcji i chorób. Obecnie najwięcej problemów bólowych nie wynika z ciężkiej fizycznej pracy, a z chronicznego braku ruchu, spowodowanego naszym trybem życia.
Zmorą dzisiejszych czasów są przeciążenia statyczne, które wynikają z długotrwałego przebywania w jednej pozycji (najczęściej siedzącej), w dodatku często niedbałej. Prowadzi to, do wzmożonego napięcia i osłabienia mięśni, część z nich ulega skróceniu, a część nadmiernemu rozciągnięciu, co zaburza właściwą postawę i biomechanikę ciała. Oznacza to, że aparat ruchu nie przenosi prawidłowo sił działających na ciało, co skutkuje dalszym przeciążaniem mięśni i stawów. Jest to samonapędzający się mechanizm, który przez lata może prowadzić do choroby zwyrodnieniowej, ponieważ powoduje nadmierną kompresję w stawach, czego konsekwencją jest, zbyt duże ścieranie się powierzchni stawowych.
Ponadto, brak ruchu powoduje ograniczenie wydzielania mazi stawowej. Jest ona niezbędna do prawidłowej pracy stawów, ponieważ zapewnia płynność ruchów, zmniejsza tarcie i tym samym zużywanie się stawów. Poza tym zawiera wiele substancji odżywiających chrząstkę, która pokrywa powierzchnie stawowe.
Dodatkowo, negatywny wpływ ma także wykonywanie powtarzalnych czynności, z pozoru nieobciążających mięśni, ale angażujących je tylko w pewnym zakresie ruchu. Powoduje to powstawanie tzw. mikrourazów, wewnątrz mięśni i stawów, co potęguje wzmożone napięcie i przeciążenie mięśniowe np. łokieć tenisisty, będący wynikiem długotrwałej pracy przy komputerze.
Z początku nie odczuwamy, że z naszym ciałem dzieje się coś nie tak, lub czujemy chwilowe zmęczenie mięśni, czy ból, który sam przechodzi. To tylko pozory! Organizm ma ogromne zdolności kompensacji pewnych zaburzeń, ale z biegiem czasu radzi sobie coraz gorzej z obciążeniami i zaczynamy odczuwać różne dolegliwości. Im więcej zaniedbań się skumuluje, tym trudniej potem poradzić sobie z bólem!
Brak ruchu może wywoływać negatywne skutki, także w innych układach w ciele człowieka, przede wszystkim w systemie krążenia, oddechowym i nerwowym. Zbyt napięte mięśnie i zniekształcona sylwetka, mogą uciskać naczynia i nerwy, zaburzając tym samym ich pracę i potęgując przykre dolegliwości, jakie odczuwa pacjent, np. drętwienie, mrowienie lub obrzęk.
Wydaje się, że lekiem na całe zło jest aktywność fizyczna… owszem, ale właściwie dobrana i stosowana!! Wiele osób zaczyna uprawiać sport, zapominając o rozgrzewce i rozciąganiu mięśni, co także prowadzi do przeciążeń, a nawet kontuzji i urazów. Ponadto, część osób wybiera dla siebie dyscyplinę, niewskazaną przy jego schorzeniu. Nierzadko zdarza się, że pacjent uporczywie wykonuje jakieś ćwiczenie, mimo tego, że nasila ból, ale poleciła je koleżanka, lub zobaczył w telewizji, zapominając o fakcie, że nie wszystkie ćwiczenia są dla każdego! Jeszcze inni tkwią, w błędnym przekonaniu, że jak posprzątali mieszkanie lub przekopali ogródek, to zapewnili swoim mięśniom właściwą dawkę ruchu. Tymczasem, tego rodzaju aktywności należy raczej zaliczyć do czynności przeciążających, niż odciążających stawy i tkanki miękkie.
W zachowaniu pełnej sprawności pomaga również, a może przede wszystkim, codzienna profilaktyka, czyli właściwe nawyki ruchowe podczas wykonywania różnych czynności. Nawet najlepszy fizjoterapeuta nie usunie bólu na dłużej, jeżeli pacjent pozostaje nadal przy swoich złych nawykach, i nie zwraca uwagi na to, w jaki sposób siedzi, wstaje z krzesła, czy podnosi z ziemi przedmioty.
Zachęcam do dalszego przeglądania bloga! Już wkrótce więcej informacji odnośnie profilaktyki i właściwej aktywności sportowej w kolejnych artykułach.
Polecam, także wizytę u fizjoterapeuty, który wyrówna gromadzące się napięcia w ciele, oraz dobierze właściwe ćwiczenia, pomagające w walce z bólem.